poniedziałek, 9 września 2013

Wrześniowy zachód słońca na Monolithos

Wkrótce minie pięć miesięcy odkąd mieszkam na wyspie Rodos. Wiele się w tym czasie wydarzyło. Pisałam zarówno o przeżyciach pozytywnych, jak również tych, które nie były dla mnie zbyt przyjemne. Gdyby jednak ktoś zapytał mnie teraz czy jestem tutaj szczęśliwa - odpowiedziałabym, że bez wątpienia tak! Myślę, że jestem prawdziwą szczęściarą, gdyż nie tylko żyję w miejscu w którym czuję się dobrze, ale również otaczają mnie wyjątkowi ludzie. Niektórzy są tu na miejscu, niektórzy przyjeżdżają mnie odwiedzić. 

Na początku września udaliśmy się z Justyną i Mariuszem na południe wyspy. Obowiązkowo Prasonisi, a następnie kąpiel we wzburzonych falach Morza Egejskiego w okolicy miejscowości Katavia, obiad w Sianie a na końcu zachód słońca w Monolithos. Trafiliśmy na bardzo wietrzny dzień, podczas którego plaża i oba morza raju windsurferów wyglądały imponująco...

panorama Prasonisi




wesoła ekipa ;)
Na południu Rodos, za miejsowością Katavia, można zatrzymać się na wielu plażach i skorzystać z kąpieli morskich. Podczas naszej wycieczki, fale były tak duże, że popłynięcie wgłąb morza było wręcz niemożliwe. Widok był jednak imponujący...




Zaraz po kąpieli w Morzu Egejskim udaliśmy się do Siany. Jest to miejscowość położona wysoko w górach, która słynie z wyrobu lokalnych produktów, takich jak miód, oliwa czy też suma ( 60% alkohol). Po skosztowaniu miejscowych specjałów obraliśmy w końcu kierunek na Monolithos. Była godzina dziewiętnasta, słońce powoli znikało z horyzontu. Zachody w ruinach zamku Joannitów są niewątpliwie niezapomnianym przeżyciem. Otaczające góry, obrośnięte śródziemnomorską roślinnością, a z drugiej strony głębiny morskie dają nie tylko poczucie bliskości z naturą, ale wręcz zjednoczenia się z nią. Można poczuć się jej częścią stojąc na czubku greckiej części świata. 
W kapliczce na Monolithos zapaliliśmy świece i wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej. Wszechogarniający zmrok dodał szczypty dramaturgii i mistycyzmu. Ponadto we wrześniu spotyka się w takich miejscach niewielu turystów, więc można w pełni rozkoszować się pobytem w tej niesamowitej scenerii.


tak smakuje wolność!

widok od wewnątrz kapliczki


słońce zachodzi na Monolithos

śródziemnomorska flora - widok z Monolithos

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz